fbpx

Przepływ życia

Dzisiaj chcę Ciebie zaprosić do siebie, do Twojego ciała,
do płynącego życia w Tobie.
Bo czy czujesz je teraz w sobie?
Ożywcze, sycące,
a może radością promieniujące?
Czy raczej umysł Twym życiem zawładnąć próbuje,
I wszelkie tęsknoty kobiecego serca głęboko w Tobie zakopuje?

Byś już nie czuła, byś nie płakała,
Byś w chorym lęku ślepo przez życia gnała.
Pozostawiając bez wsparcia i miłości całe Twe ciało.
Pozwalając, by powoli, niezależnie od okoliczności, w niemej ciszy i tak umierało.

Niezależnie czy świat na zewnątrz jako bezpieczny czujesz.
Jeśli nie zajrzysz do środka swego, to i tak się rozczarujesz.
To nie czas na naprawę świata czy ludzi innych.
To moment, by powrócić do swoich ciał niewinnych.

By się zatrzymać, przypatrzeć sobie.
Ile niszczących „wirusów” i tak mam już w sobie?
By oddech wziąć wreszcie świadomy, kojący.
By objąć sercem każdy swój aspekt o uwagę wołający.

By się utulić, by przestać się straszyć.
By siłą empatii samą siebie obdarzyć.
By ruszyć ciało i energię w sobie,
niech zabierze Cię do tych tęsknot ukrytych w Tobie.

To one Cię karmią, Twą duszę ożywiają.
Twój przepływ miłości na zewnątrz wydobywają.
Gdy Ty swą Moc oczyścisz i okiełznać zdołasz.
Zasilisz tym swój cały świat dookoła.

Zatem zrób wszystko,
by ogień życia rozniecić znów w sobie.
By wydobył on wreszcie wewnętrzny pokój w Tobie.
Nie czekaj na jutro, aż wszystko przeminie.
Teraz jest czas, by pozostać w wartkim życia przepływie.